Niesmak po skoku Kamila Stocha. Trener Polaków zapowiedział reakcję

Dawid Kubacki w swoje 33. urodziny zajął trzecie miejsce w niedzielnym konkursie w Oslo z cyklu Raw Air. Trener polskich skoczków cieszy się z dobrej formy Polaka, ale także nie rozumie tego, co wydarzyło się podczas drugiego skoku Kamila Stocha. Thomas Thurnbichler skrytykował odpowiedzialnego za puszczanie zawodników Borka Sedlaka. — Musimy sobie to przedyskutować — zapowiedział w rozmowie z Eurosportem.

Polacy po niedzielnej rywalizacji mają mieszane uczucia. Z jednej strony Kubacki cieszył się z kolejnego w tym sezonie podium, a z drugiej Kamil Stoch chciał wysadzić skocznię w Oslo. Zmieszany był również Thomas Thurnbichler.

— To był dobry dzień. Było trudno, ponieważ na tej skoczni wiatr bardzo kręci i potrzebujesz tu szczęścia. Nie miał go Kamil w drugim skoku. Nie rozumiem wyczucia Borka, w szczególności kiedy swoje skoki zaczęła oddawać czołowa dziesiątka. Będę musiał to z nim przedyskutować. Kamil zawsze walczy, ale za każdym razem dostaje młotkiem w tył głowy. To nie jest miłe — ocenił.

Trener odetchnął z ulgą

Thurnbichler cieszy się, że rywalizacja w Oslo dobiegła końca. Teraz Raw Air przeniesie się do Lillehammer, gdzie warunki atmosferyczne nie powinny być aż tak zmienne. Trener zadowolony jest także z postawy Pawła Wąska, który w niedzielę był 17.

— Jesteśmy już szczęśliwi, że kończymy tu skakać. Wszystko przez te zwariowane warunki pogodowe. Przed nami Lillehammer. Tam łatwiej będzie przewidywać. Podsumowując, wciąż jesteśmy w grze. Jestem bardzo szczęśliwy z postawy Pawła. Wczoraj zapytał mnie, co z nim zrobię, a ja wiedziałem, że potrafi dobrze skakać. Stracił on ostatnio swoją pewność siebie, ale wydaje mi się, że po dzisiejszym konkursie ją odzyskał — stwierdził.

— Cały czas robi postępy. Pierwszy skok był dobry, ale cały czas brakowało czystej głowy. Przed drugą próbą powiedział mi, że robił to, co robi najlepiej i to zadziałało — zaznaczył.

— Szczerze mówiąc, nie skupiam się bardzo na klasyfikacji generalnej. Chcę, żebyśmy nadal dobrze skakali i jak najczęściej stawali na podium — dodał.

Skoczkowie od razu przeniosą się do Lillehammer. Już w poniedziałek, 13 marca, odbędą się treningi (godz. 18.30) i kwalifikacje (godz. 20.30). Natomiast we wtorek, 14 marca, o godz. 16.10 odbędzie się konkurs indywidualny.