Wzrost cen złota po porannym minimum
W poniedziałek ceny złota zaczęły piąć się w górę, odrabiając straty po osiągnięciu najniższego poziomu od ponad miesiąca. Głównym czynnikiem wspierającym notowania był osłabiający się dolar amerykański, co tradycyjnie wpływa na większą atrakcyjność metali szlachetnych wycenianych w tej walucie.
Cena spot złota wzrosła o 0,5%, osiągając poziom 3 290 dolarów za uncję, po wcześniejszym spadku do najniższego poziomu od 29 maja. Równocześnie kontrakty terminowe na złoto w USA zwyżkowały o 0,4%, osiągając poziom 3 301 dolarów.
Mniejsze napięcia polityczne – złoto traci na funkcji bezpiecznej przystani
Zmniejszenie napięcia w relacjach handlowych między USA a Chinami, a także trwające zawieszenie broni między Izraelem a Iranem po 12-dniowym konflikcie, ograniczyły popyt na złoto jako tzw. bezpieczną przystań. Tym samym inwestorzy częściej kierują uwagę w stronę aktywów obarczonych większym ryzykiem.
Tim Waterer, główny analityk rynku w KCM Trade, wskazał, że „obecna sytuacja geopolityczna i handlowa stwarza mniej powodów do niepokoju, przez co złoto chwilowo schodzi na drugi plan wobec innych aktywów inwestycyjnych”.
Słabszy dolar napędza wzrosty
Indeks dolara amerykańskiego spadł o 0,3%, co sprzyjało wzrostowi cen metali szlachetnych. Słabszy dolar oznacza bowiem, że złoto staje się tańsze dla inwestorów posługujących się innymi walutami. Równolegle poprawiły się nastroje na giełdach azjatyckich, a kontrakty terminowe na Wall Street rosły.
Nowe dane z USA zmieniają oczekiwania rynkowe
Złoto uzyskało dodatkowe wsparcie po publikacji słabych danych makroekonomicznych z USA. Wydatki osobiste Amerykanów spadły w maju o 0,1%, a dochody indywidualne zmniejszyły się aż o 0,4%, co stanowi największy miesięczny spadek od września 2021 roku.
W świetle tych danych rynek zwiększył oczekiwania na obniżkę stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Według narzędzia CME FedWatch, prawdopodobieństwo takiego ruchu we wrześniu wynosi obecnie 74%, a inwestorzy zakładają kolejną obniżkę jeszcze przed końcem roku.
Komentarze przedstawicieli Fed mogą nadać kierunek notowaniom
Inwestorzy oczekują teraz na wystąpienia dwóch członków Rezerwy Federalnej: Raphaela Bostica z Atlanty i Austana Goolsbee z Chicago. Ich wypowiedzi mogą rzucić światło na to, czy spowolnienie gospodarcze w USA jest wystarczającym argumentem do rozpoczęcia cyklu łagodzenia polityki monetarnej.
Do czasu uzyskania jaśniejszego stanowiska Fed, kursy złota i srebra pozostaną szczególnie wrażliwe na kolejne dane ekonomiczne i sygnały z banku centralnego, szczególnie w kontekście zbliżającej się daty 9 lipca, kiedy to ma zapaść decyzja dotycząca polityki handlowej.
Krótkoterminowe perspektywy i poziomy techniczne
Cena złota (XAU/USD) ustabilizowała się powyżej poziomu 3 288 dolarów, po odbiciu od wsparcia w okolicach 3 246 dolarów, które zbiega się z poziomem horyzontalnym oraz rosnącą linią trendu. Notowania pozostają jednak poniżej średnich kroczących EMA-50 i EMA-200, co świadczy o neutralnym lub lekko spadkowym impulsie na rynku.
Analitycy wskazują, że przełamanie oporu na poziomie 3 310 dolarów mogłoby otworzyć drogę do dalszych wzrostów w kierunku 3 350 i 3 393 dolarów. Z kolei spadek poniżej 3 246 dolarów może przyspieszyć przecenę do poziomów 3 215 lub nawet 3 185 dolarów.
Srebro, platyna i pallad także zyskują
Srebro podrożało o 0,5%, osiągając cenę 36,16 dolarów za uncję. Platyna zyskała 2%, osiągając 1 366,63 dolarów, natomiast pallad wzrósł o 1,6%, do poziomu 1 151,36 dolarów. Mimo poprawy nastrojów rynkowych, inwestorzy nadal monitorują czynniki makroekonomiczne i polityczne, które mogą szybko zmienić kierunek trendu na rynku metali szlachetnych.
You may also like
-
Giełda dzisiaj: Mieszane notowania w Azji, chińskie indeksy rosną, inne spadają
-
Złoto osiąga nowy historyczny szczyt, gdy dane z USA wzmacniają nadzieje na obniżkę stóp w czerwcu
-
Inflacja w USA nie zwalnia tempa – kurs dolara (USD) rośnie!
-
Problemy płynnościowe kolejnej chińskiej firmy budowlanej
-
Kilka milionów Polaków może zrezygnować z dodatkowych pieniędzy. Marczuk: leżą na ulicy