Mimo imponującego występu Anthony’ego Edwardsa, który zakończył mecz z dorobkiem 32 punktów, 9 zbiórek i 6 asyst, Minnesota Timberwolves musieli uznać wyższość Oklahoma City Thunder. Spotkanie zakończyło się wynikiem 103:118, a drużyna z Oklahomy objęła prowadzenie 2:0 w finałowej serii Konferencji Zachodniej NBA.
Shai Gilgeous-Alexander, ogłoszony w środę Najbardziej Wartościowym Zawodnikiem (MVP) ligi, dzień później udowodnił, dlaczego otrzymał to prestiżowe wyróżnienie. Rozgrywający Thunder całkowicie zdominował parkiet, zdobywając aż 38 punktów i konsekwentnie utrudniając życie zawodnikom Timberwolves przez całe spotkanie.
Mecz był pokazem siły gospodarzy. Thunder od początku narzucili swój rytm gry, skutecznie zatrzymując ofensywne zapędy rywali. Choć Edwards robił wszystko, co w jego mocy, nie mógł samodzielnie odmienić losów meczu. Zabrakło mu wsparcia ze strony kolegów z drużyny, którzy nie byli w stanie utrzymać tempa narzuconego przez przeciwnika.
Seria przenosi się teraz do Minneapolis, gdzie Wilki podejmą Thunder w Target Center. Trzeci mecz rozegrany zostanie w sobotę, a czwarty w poniedziałek. Timberwolves będą musieli odnaleźć nową energię i skuteczny plan gry, by uniknąć jeszcze trudniejszej sytuacji w serii do czterech zwycięstw.
Choć strata dwóch pierwszych meczów to poważny cios, kibice Minnesoty liczą na przebudzenie swoich ulubieńców przed własną publicznością. Seria jest daleka od rozstrzygnięcia, ale Wilki potrzebują natychmiastowej reakcji, by pozostać w walce o awans do wielkiego finału.
You may also like
-
Czy Reddick i 23XI Racing przełamią się na torze Kansas?
-
Fils i Cobolli gotowi na przełom w Monte Carlo: młodzi tenisiści celują w sukcesy na ceglanej nawierzchni
-
Niko Kovač czeka na starcie z Hansi Flickiem i Barceloną w Lidze Mistrzów
-
Probierz zdecydował. Skorupski stanie w bramce przeciwko Portugalii
-
Niemcy wyeliminowani w kontrowersyjnych okolicznościach!